Napęd PPG domowej roboty.

Witam wszystkich PPG i nie tylko.

Na łamach naszej stronki chcę podzielić się lub może bardziej pochwalić moim nowym napędem wykonanym w całości przeze mnie.

Trochę danych na początek.

Sercem napędu jest silnik IAME PARILLA 100ccm. Moc nominalna 24KM (tak podaje producent) 16 500 obr/min. Stopień przełożenia 3:1 przekazany paskiem 16 rowkowym.

Śmigło zaadoptowane od napędu RADNE RACKET 124cm prawoskrętne. Większość pilotów PPG uznało by, że przy wysokoobrotowym silniku można zastosować sprzęgło odśrodkowe, ale ja wolałem zostawić połączenie stałe. Zawsze daje to możliwość odpalenia "za śmigło" przy ewentualnym zerwaniu linki szarpaczki no i zawsze to parę gram mniej. Co do wagi to na chwilę obecną uzyskany wynik jest 17,5kg bez uprzęży (3kg PARAMOTOR) , wypór (około 0,7kg) i tłumika (około 1-1.5kg).

Co do tłumika to życie pokaże, czy będzie to zwykła puszka zrobiona z gaśnic samochodowych, czy może dobierze się dyfuzor od jakiegoś motorku.

Kosz wykonany z rurek INOX fi 16 i fi 10. Dodane są elementy z rurki alu dla podtrzymania aby się napęd nie przewracał.

Uprząż znana prawie wszystkim i dość powszechnie stosowana od RYŚKA ŻYGADŁO z PARAMOTOR.

No cóż może nie wygląda to jak napędy renomowanych firm ale myślę, że na moją wagę startową (70kg w pełnym opakowaniu) to w zupełności wystarczy.

Za parę dni dorzucę materiał o pierwszym odpaleniu, sile ciągu i pierwszych odczuciach. Może nawet pojawi się jakiś filmik z pracy napędu bo do oblotu to chyba zaczekam na utęsknioną wiosnę i cieplejsze dni.

Ktoś może zapytać, jaki jest koszt wykonania takiego napędu. Otuż w chwili obecnej po podliczeniu wszystkich wydatków czyli silnik, materiał na kosz, uprząż i inne podzespoły, całość wyniosła około 4000zł.

Może to i suma za którą można kupić już gotowy i wypróbowany napęd, ale jak dla mnie, budowa napędu to przede wszystkim przyjemność i satysfakcja no i w pewnym sensie zakup na raty, gdyż moje fundusze są ograniczone.

Po długo oczekiwanym momęcie nastąpiła chwila prawdy, NAPĘD PRZEMÓWIŁ, okupione było to sporymi nerwami i poszukiwaniem odpowiedniego zapłonu , ale w chwili desperacji okazał sie byc dobry i sprawny orginalny zapłon , potrzebował tylko porządnego szarpniecia , niestety za smigło nie odpalę ale za to z szarpanki pali całkiem niezle.

Jak widac na filmie brak jeszcze tłumika (już jedzie) i paru innych drobiazgów ale to juz kwestia paru pracujących dni, najważniejsze że silnik ŻYJE.