Targi Aero Fredrichshafen 2014
- Szczegóły
- Opublikowano: poniedziałek, 14, kwiecień 2014 12:14
- Maciej Olszewski
Na targi dojechaliśmy we czwartek po południu. Od razu rozpoczęliśmy zwiedzanie. W kilka godzin udało nam się zwiedzić kilka hal wystawowych, w których wystawiali się głównie producenci ultralekkich śmigłowców oraz wiatrakowców. Ci ostatni interesowali nas najbardziej. Udało nam się odwiedzić stoiska hiszpańskiej Eli, włoskiego Magni gyro, niemieckich Auto Gyro oraz Rotortec, polskiego Trendaka. Wieczór spędziliśmy na bułgarskim stoisku, na którym w tym dniu odbywało się otwarte spotkanie dla zwiedzających, promujące ten kraj wraz z jego producentami samolotów, motolotni, wiatrakowców NIKI oraz silników.
W piątek cały dzień spędziliśmy na targach. Dalej zwiedzaliśmy pozostałe hale wystawowe z mnóstwem nowoczesnego sprzętu dla lotnictwa, samolotami, silnikami oraz gadżetami jak ubrania i wyposażenie dla pilota.
Dłuższą chwilę spędziliśmy na stoisku firmy Savage produkującej repliki popularnego na świecie samolotu Piper Cub. Do jednego z nich Savage Cub S mogliśmy się nawet przymierzyć. Obejrzeliśmy też dokładnie przygotowanego dla niemieckiego odbiorcy Savage'a Classic w afrykańskim, pasiastym jak zebra malowaniu. Jest to samolot nad którym warto się zastanowić na przyszłość. Podobnym samolotem był też oglądany przez nas włoski Groppo, którego można nabyć w formie kitu do samodzielnego montażu. Oba samoloty mają krótki start i lądowanie a w poruszaniu się po nierównym terenie pomagają wielkie koła typu Tundra.
Na targach zauważyliśmy też sporo nowoczesnych rozwiązań napędowych głównie w postaci silników elektrycznych. Oferowane są już całe zespoły z silnikiem, sterownikiem i pakietami akumulatorów do montażu w samolotach, motolotniach czy szybowcach. Nawet firma Auto gyro przedstawiła koncepcyjny model swojego kabinowego wiatrakowca z napędem właśnie elektrycznym. Co prawda jeszcze nie latał ale jest wielka nadziej, że niedługo wzbije się w powietrze.
W międzyczasie hiszpański producent wiatrakowców Ela przedstawił światu swój nowy produkt - kabinowy wiatrakowiec Eclipse. Jest to ich pierwszy wiatrakowiec kabinowy w ofercie. Cena jest zbliżona do innych producentów. Z dość bogatym wyposażeniem standardowym kosztować ma 68tys.Euro. Na stoisku Eli mieliśmy też przyjemność przeprowadzić dość długą rozmowę z niemieckim dystrybutorem tych wiatrakowców i usłyszeć jego opinię na temat ich oraz innych wiatrakowców dostępnych w Niemczech.
Po południu wybraliśmy się na zewnętrzną część targów, gdzie wystawiały się większe firmy lotnicze, prezentujące swoje flagowe samoloty klasy bizjet jak Cessna, Embraer czy Gulfstream, do którego modelu G280 nawet weszliśmy. To już prawdziwa limuzyna dla bogatych beznesmenów z luksusowo wykończoną kabiną. Na zewnątrz można też było oglądać prezentowany przez wojskowe lotnictwo niemieckie bombowiec szturmowy Tornado. Swoje samoloty prezentowały też firmy Beechcraft, Piper, Diamond.
Podczas gdy my oglądaliśmy stojące na zewnątrz większe samoloty, nasi koledzy Jurek i Kamil zafundowali sobie lot sterowcem Zeppelin. Statek ten będący bezpośrednim następcą przedwojennych Zeppelinów, podobnie jak jego przodkowie, wozi turystów nad pięknym jeziorem Bodeńskim. Podobno widoki i przeżycie warte są wygórowanej ceny 200Euro za lot.
Wieczorem dzięki uprzejmości Jurka Grabowskiego, mieliśmy możliwość uczestniczenia w spotkaniu z pracownikami i szefostwem włoskiego producenta wiatrakowców Magni gyro. Poznaliśmy tych ciekawych ludzi oraz kilku dystrybutorów z Francji i Chin.
Sobota była dniem naszego wyjazdu, ale jeszcze przed południem postanowiliśmy zwiedzić jedno z dwóch mieszczących się we Friedrichshafen bardzo ciekawych muzeów. Wybór padł na muzem Zeppelina. Drugie to muzeum Dorniera, które postanowiliśmy zwiedzić, gdy następnym razem odwiedzimy targi Aero.
Muzeum Zeppelina robi wrażenie. Pokazanie historii budowy sterowców przez pana Otto Grafa von Zeppelina jest bardzo bardzo intrygujące. Praktycznie w latach 20-ych XX wieku, wykorzystując aluminium budowano latające statki, wypełnione gazem lżejszym od powietrza, które były w stanie pokonywać wielkie odległości. Stopień skomplikowania konstrukcji w dzisiejszej erze komputerowego projektowania, jest wręcz niewiarygodny. Największy w historii zeppelin LZ129 Hindenburg miał średnicę aż 41m. Cała konstrukcja składała się z okręgów wykonanych z aluminiowych kratownic, połączonych razem w długie na 245 cygaro. O Hindenburgu można poczytać chociażby w Wikipedii ale stał się on sławny niestety z powodu tragicznego wypadku, któremu uległ podczas lądowania na lotnisku Lakehurst w Stanach Zjednoczonych, po trzydniowym locie z Frankfurtu.
Sterowce w tamtych czasach były najnowocześniejszymi urządzeniami wymyślonymi przez człowieka. Niestety przegrały z samolotami, które wkrótce szybciej i pewniej zaczęły przewozić pasażerów i ładunki na duże odległości.
Cały wyjazd na targi Aero we Friedrichshafen były udane i owocne. Udało nam się obejrzeć wiele ciekawych samolotów, śmigłowców i wiatrakowców. Przeprowadziliśmy wiele rozmów z przedstawicielami producentów. Mamy już wyrobione zdania na temat niektórych interesujących nas sprzętów latających. Dzięki Andrzejowi kilku Niemców wyraziło chęć odwiedzenia nas w przyszłości. Bardzo dużo dały nam rozmowy ze współuczestnikami naszej wycieczki czyli instruktorami Jurkiem Grabowskim, Kamilem Antkowiakiem i Alkiem Dernbachem. Dzięki kontaktowi z nimi jesteśmy na bieżąco ze środowiskiem lotniczym a podczas rozstania obiecaliśmy sobie szybkie zorganizowanie wspólnego spotkania w formie mini zlotu.